Dzień spełnionych marzeń...

Pewnego dnia, kiedy siedziałem z moim bratem w pokoju i graliśmy w The Walking Dead sezon 2 (jeżeli kogoś to interesuje, to jest to teraz na PS+ do pobrania)... Tak sobie siedzieliśmy i graliśmy, a ja oczywiście nie spodziewałem się tego co się zaraz stanie. Do tego wrócę za chwilę... Dla tych, których to interesuje to 3/4 roku temu (w marcu) zgłosiłem się do fundacji, która spełnia marzenia nieuleczalnie chorych. Wszystko zaczęło się od USA, gdzie jakiś chłopak miał marzenie, aby spędzić ostatni swój dzień jako policjant, więc został on wprowadzony w tajniki pracy policji. Kiedy umarł to odprawiono mu prawdziwy policyjny pogrzeb, a na komisariacie mile wspominano tego chłopca. Po jakimś czasie pewien Pan założył fundację o nazwie "Mam Marzenie", która do dzisiejszego dnia bardzo dobrze się rozwija w USA, a także w Europie.

Fundacja "Mam marzenie" spełniła moje marzenie. Wiem, że dotrzymują oni słowa oraz dokonują obiecanych czynów. Sam tego doświadczyłem. Czekałem około 9 miesięcy i w końcu się doczekałem! Weszli do domu bez żadnej zapowiedzi (ale miało to też swoje plusy)- moja mina była niezastąpiona, ponieważ nie spodziewałem się takiego rozwoju wydarzeń. Byłem na 100% pewien, że u progu moich drzwi zobaczę koleżankę od mojej mamy, lecz zamiast tego ujrzałem dwie młode wolontariuszki oraz jednego mężczyznę z wielką skrzynią. Od razu wiedziałem, że to oni! Nareszcie byłem uradowany! W końcu doczekałem się tego momentu, gdy przybyli z moim marzeniem. Oczywiście pomogli mi z podłączeniem oraz instalacją mojego marzenia. Ten, kto zgadnie co to za marzenie- to dostanie ode mnie pozdrowienia! :)

Moim zdaniem fundacja "Mam marzenie" to fundacja, która da ze wszystkim radę i może spełnić każde marzenie. Według mnie każdy kto jest w stanie- niech zgłosi swoje pociechy (oczywiście mówię o młodszych marzycielach) i niech mają tą swoją satysfakcję.

Polecam bardzo serdecznie- Paweł.